Prorektora z "odpowiedniego" wydziału juz mieliśmy- ale niestety potrafił zrobić dobrze tylko sobie.... co zresztą czyni od lat
|
|
Profesor odejdzie z UMCS? Tym lepiej dla UMCS
|
|
Miałam przedsmak funkcjonowania administracji (czyt. traktowania petentów przez pracowników UMCS). Dzwoniłam w sprawie studiów doktoranckich - w dziale toku studiów i dziekanacie miła obsługa ... natomiast w jednym z instytutów dało się wez znaki traktowanie człowieka na odwal się A co dziwne, za takie doktoranckie studia niestacjonarne sie płaci ...
|
|
Widać ,że Pan profesor dostał już inną propozycję np. z małego Rzeszowa, tylko po co robić ( dudku ) w swoje gniazdo ?. Jeśli jest tak żle to (a zależy to też Pana)dlaczego profesor wczesniej nie działał aby to zmienic. Kochany profesorze coś jest z Panem nie tak! i proszę zacząc krytyke od siebie , bo jest Pan rozumną i aktywną "cząstką" tej feudalnej społeczności akademickiej.Pozdrawiam i życze więcej rozwagi w ocenie postępowania innych jej elementów. Jurand ( jeden z elementów )
|
|
A jednak... A wydawało się już, że dzięki zawieszeniu procesu lustracji na uczelniach nigdy to nie nastąpi.
|
|
Młyny Boże mielą powoli, ale mielą...... |
|
a to brzmi jak oświadczenie kogoś z władz umcs? ciekawe... |
|
O ile mi wiadomo, rozwój kadrowy uzależniony jest od pracujących w Instytucie doktorów? Gdzie są ich habilitacje? Prawo do doktoryzowania uzależnione jest m.in. od ilości pracowników samodzielnych(od dr hab w górę) |
|
Proszę przeczytać uważnie. Owszem, statut jest zawieszony na stronie, chodziło natomiast o poświadczenie go pieczątkami i podpisami. |
|
Tak... Sprawdzona recepta. Żeby zatrzeć dawne grzeszki, trzeba udawać bardzo zaangażowanego...
|
|
Zgadza się. Ale przez 8 lat żaden doktor nie napisał habilitacji, bo gwiazda archeologii może być tylko jedna-AK. Cały czas gada o swoich magistrach-geniuszach. Niemal wszyscy w terminie nie zrobili doktoratów, ciągle dostają przedłużenia, zamiast wywalić ich jako nierobów z uczelni. AK to jedna wielka fasada, PR, za którym stoją niskie pobudki, zwłaszcza egotyzm. A do tego jeszcze gęba pełna frazesów o moralności! |
|
"Traktują nas jak robotników" - to jak twoim zdaniem wykształciuchu można robotnika traktować? Żebyś mógł cokolwiek zrobić to ktoś mósi na to zapracować gnojku.
|
|
Czytam uważnie. Potwierdzenie można bez problemu zdobyć w dziale organizacyjno-prawnym UMCS, podobnie jak opieczętowany dekret PKWN o utworzeniu UMCS, czyli drugi dokument, o który chodziło Kokowskiemu. Zajmuje to piętnaście minut. Bzdury opowiada Pan profesor. Albo ma słabych asystentów albo - jako archeolog - powinien podszkolic swój warsztat "odkopywania" właściwych dokumentów we właściwych miejscach. Bo jeśli się ich szuka w kwesturze, to się nie ma czemu dziwić, bo ich tam nie ma... ehh. |
|
|
|
Brak szacunku dla ciężko pracujących ludzi to drugie imię tego gościa. W pełni się z Tobą zgadzam !!! |
|
"– Administracja uczelni jest w trakcie przeobrażeń i porządkowania. Wszystko po to, żeby ją usprawnić, z korzyścią dla wszystkich – mówi rzecznik uczelni." Pani rzecznik miała chyba na myśli trwający od wielu miesięcy remont VIII i IX piętra, który trwa w obecności pracujących tam ludzi i przychodzących interesantów. Robotnicy, wiadra, drabiny, huk, kurz... A gdzie Inspekcja Pracy? Pan profesor powiedział także, że nie może dojść do porozumienia m.in. z Kanclerzem Uczelni, na co rzecznik odpowiedziała: "- Nie rozumiem zarzutów dotyczących grantu na badania w Czermnie - odpowiada Katarzyna Mieczkowska - Czerniak. - Dokumenty stanowiące załączniki są do pobrania np. na stronie internetowej, nie sądzę by z uzyskaniem ogólnouniwersyteckiej pieczątki i podpisów administracji był jakiś problem. Administracja i obsługa pełnią funkcję służebną wobec kadry naukowej, jednak wszystkich nas obowiązują przepisy. Z kolei trudno mi się odnieść do sporu dotyczącego prac przy obwodnicy Lublina. Jeżeli zaś chodzi o atmosferę na uczelni - to subiektywna ocena pana profesora. Trudną mi ją komentować." Otóż wydrukowanie sobie załączników ze strony UMCS nie jest problemem, ale uzyskanie stosownych pieczątek, a najpierw znalezienie wśród administracji osób kompetentnych w danej sprawie (włącznie z włądzami) stanowi poważny problem. Ludzie odsyłani są od drzwi do drzwi - na zasadzie spychologii - i najczęściej odchodzą z kwitkiem. Atmosfera na Uczelni jest "grobowa", ludzie zgorzkniali, a z Uczelni na siłę robi się zakład przemysłowy - tu Pan profesor trafnie zaobserwował. A co do służebnej roli kadry nienaukowej wobec naukowej - wielu myli ją z rolą służalczą. Takim właśnie żyje się dziś na Uczelni najlepiej. Są to na ogół "znajomi króliczka", zatrudniani w miejsce zwalnianych wcześniej, w celach oszczędnościowych, pracowników. Różnica polega na tym, że nie mają oni pojęcia o pracy, a dostają na wstępie stawkę kilka razy wyższą niż zwalniani. Można odnieść wrażenie, że stosuje się zasadę IM GORZEJ TYM LEPIEJ, a wszystko wieńczy przyklejony na stałe uśmiech dyżurny pana kanclerza... bleee...
|
|
Czas najwyższy spojrzeć na XV piętro i te interesy, które robią. A może ktoś popatrzy na sekretarkę Pana Rektora i to co ona robi.Jaka jest nieuprzejma,arogancka,niekompetentna. Ludzie dla niej to śmiecie, tylko ona się liczy.A te pieniądze co bierze i jakie może ktoś by się tym zainteresował. Ile razy w ciągu roku można brać nagrody? 60-100% premie, dodatki- tylko za co? za udawanie, że się pracuje? A wykształcenie? paniusia po szkole zawodowej spożywczej- i pan rektor tego nie widzi, nie wstydzi się, że ma taką sekretarkę? ludzie gdzie my jesteśmy w jakim kraju?
|
Strona 2 z 2
Dodaj odpowiedź:
Przerwa techniczna ... ...
|